sobota, 21 czerwca 2014
Tak sobie myślę...
Witajcie. Wreszcie mam ustawiony normalny czas na moim blogu, bo wcześniej, to był jakiś dziwny. Ja nie wiem w ogóle, co to było. Jakiś Pacyfikowy coś tam czy jakoś tak. Nie wiem, bo to moja Gwiazdka przestawiała, bo dla mnie gogle jest ciężko dostępne, ale nie aż tak, żeby nie prowadzić bloga, bo to nauczyłam się ogarniać. Innymi słowy: jeszcze nie jest ze mną tak źle. Ale ja w sumie nie o tym chciałam pisać. Zastanawiam się, co hejterzy mają do tych wszystkich, którzy śpiewają. Wiecie, One Direction, Justin Bieber, Dawid Kwiatkowski, czy teraz do tych nowych, co wychodzą na rynek - Marta Bijan czy Artem Furman. Ja rozumiem, każdy ma prawo do swojego komentarza, bo przecież to, czy ktoś kogoś lubi czy nie jest kwestią gustu, tylko i wyłącznie, ale jeśli się kogoś nie lubi, to nie powinno się krytykować tych, którzy słuchają takiej właśnie muzyki albo samych piosenkarzy. Dobrym przykładem jest taki Youtube czy Facebook. Ja tam się nie przyglądałam na przykład komentarzom na Youtube, bo stwierdziłam, że szkoda moich nerwów, ale jak słyszałam, co ludzie pisali o Kwiacie pod filmikiem, na którym płakał po odpadnięciu z Tańca Z Gwiazdami, to mi szczęka opadła. Jak można było być tak bezczelnym! Za to dość sięnaczytałam komentarzy na fanpage'u Marty, która wychodziła na scenę bez uśmiechu, bo - jak sama powiedziała - nie przyszła do XFactora po to, by skakać na scenie jak małpa,al e po to, żeby śmiewać, a w piosenkach wyraża takie emocje jakie wyraża i nikt nie zmusi jej do uśmiechu. Ktoś był jednak na tyle bez serca, że napisał, że wygląda tak, jakby jej cała rodzina umarła. No to jest nie do przyjęcia! Tak jak powiedziałam, rozumiem, że można kogoś nie lubić, bo każdy ma do tego prawo, ale niech chociaż dadzą tym ludziom żyć! Znowu pod tekstem "More Than This" od One Direction ktoś napisał, że piosenka super, ale Niall śpiewa jak jakaś kaczka. I o ile na początku, jak przeczytałam ten komentarz, śmiałam się jak głupia przez dobre dziesięć minut i teraz też się lekko uśmiecham, bo to mimo wszystko było śmieszne, tak z drugiej strony zastanawiam się, czy to miało być złośliwe? Bo jeśli tak, to gościu przegiął. W sumie dobrze, znaczy czasami, że chłopacy nie znają polskiego, bo mogliby się o sobie różnych dziwnych rzeczy dowiedzieć. I ja wiem, że to, co teraz piszę nie ma większego sensu, ale muszę gdzieś przelać te myśli. Ja jakoś nie krytykuję tych, którzy słuchają Biebera, bo, nie powiem, sama czasami posłucham, nawet mam jedną ulubioną piosenkę - "As Long As You". Jest naprawdę świetna. My, ludzie, działamy na dziwnej zasadzie. Jak ktoś czegoś nie lubi, to i my uważamy, że to jest bez sensu. A to wcale nie tak. Bo każdy ma prawo słuchać czego chce, kiedy chce, gdzie chce i nikt nie może mu tego zabronić. Tak samo jak pewna osoba mnie kiedyś zapytała: "Jak Ty możesz słuchać Ellie Goulding i Eda Sheerana"? Normalnie. Ja osobiście uważam, że zarówno jak Ed, tak i Ellie są świetnymi piosenkarzami i robią to, co kochają. A to, że w mniemaniu innych Ed się drze, a Ellie ma głos jakby paliła - tak, tak kiedyś usłyszałam - to już ich problem. Ellie ma po prostu swój specyficzny, taki oryginalny wokal, który ją wyróżnia. Zresztą, to samo jest, jeśli idzie o Enyę. Wielu jej nie lubi, bo tworzy takąsmutną i melancholijną muzykę. Ale nikt chyba nie pomyślał o tym, że mogła mieć ciężkie dzieciństwo i dlatego tworzy takie, a nie inne utwory. Ona w tych piosenkach ukazuje siebie, to wszystko. Nikt nie wie o tym, że w wieku jedenastu lat trafiła do szkoły przyklasztornej, że trafiła tam nie zapytana o zdanie. Że rodzeństwo ją źle traktowało... Nikt nie wie o niej wielu rzeczy, bo o wielu rzeczach nie ma na żadnej Wikipedii, ani angielskiej ani polskiej. Ja się dowiedziałam o tym z różnych źródeł, grzebiąc po necie i znajdując artykuły, które czytałam. Zresztą nie tylko ja, bo i moja Emilia, która też bardzo lubi Enyę. Od niej dowiedziałam sięo wielu rzeczach. Więc naprawdę, już tak podsumowując, nie należy oceniać artysty po pozorach, po wyglądzie zewnętrznym. Czasem trzeba sięzagłębić i zajrzeć w jego wnętrze, by zrozumieć jego duszę artystyczną i to, dlaczego tworzy taką a nie inną muzykę, czy takie a nie inne obrazy. To tyle w tej kwestii. Przepraszam za ten wywód, ale musiałam przelać gdzieś te myśli. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. J.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozmawiałyśmy na ten temat i przedstawiłam Ci już, Angela, moje stanowisko. Z tym, co napisałaś na górze zgadzam się w 100%. Bardzo mądrze napisane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;* ♥
Eee tam mądrze. Ja tylko wyraziłam swoje zdanie. Może podsumowanie było faktycznie takie dość mądre, ale nic poza tym. A prawda, rozmawiałyśmy i ja się zgadzam w pełni z tym, co mi wtedy powiedziałaś. Pozdrówki <3
OdpowiedzUsuń