sobota, 14 marca 2015

Co tam u mnie?

Witajcie,
Tak w sumie nie wiem, od czego by zacząć, jako że dawno nie pisałam. Mój ostatni wpis był o książce "Zostań, jeśli kochasz", więc teraz może coś o mnie.
U mnie nic ciekawego. Generalnie to miałam mieć w środę tomografię, ale dowiedziałam się, że bez wyników badań kreatyniny, czy jak to się tam nazywa nie mogą mi zrobić tomografii. I tak naprawdę pojechałam tylko po to do domu, żeby się tylko tego dowiedzieć. No myślałam, że cholera mnie trafi! Wszystko mi się przesuwa o całe dwa tygodnie. Poza tym to chyba nic ciekawego. W szkole jest ciężko, to znaczy nie w szkole, a jest taka sytuacja jedna, która mnie męczy w pokoju, ale jakoś daję radę. I to chyba wszystko, co mogłabym napisać. Generalnie to nadal mam fazę na Enyę, to chyba nigdy mi nie minie. Wiem, może to nienormalne, czy coś, ale nie moja wina, że jestem do niej taka podobna, no i... generalnie jakoś tak, nie wiem.
Kończę, mając nadzieję, że Was nie zadręczam, i tak piszę bardzo rzadko, bo albo brak internetu, albo mnie brak weny i jakoś to tak wychodzi.
Trzymajcie się.
P.S. Cieszę się, że z niektórymi osobami mi się kontakt odnowił. Naprawdę. A niektórych to nawet mi nie żal, bo pewnych osób zachowanie jest żałosne. To takie podsumowanie całościowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz